2 maja 2012

Nietykalni

Cudownie pozytywna, zabawna, fantastycznie poprawiająca nastrój historia. Na dodatek oparta na faktach. Dawno nie śmiałam się w kinie w głos - jak zresztą pozostali widzowie na sali. Rewelacja!

Przepis na sukces jest prosty:
 - jeden elegancki milioner Philippe,
 - jeden jego całkowicie nieelegancki opiekun Driss
 - Paryż,
 - dużo luzu, klasy i humoru.

Panowie pokażą jak naprawdę cieszyć się życiem i korzystać z każdej chwili. Zapewniam,że każdy wyjdzie z kina uskrzydlony dobrą energią a wszystkie problemy okażą się malutkie niczym widziane z lotu na paralotni....

PS. W opisie producenta przeczytacie,że jest to opowieść o sparaliżowanym milionerze, dlatego nastawiałam się na ckliwą i patetyczną historię. Ale film nie ma z patosem nic a nic wspólnego. Jeżeli łzy, to tylko ze śmiechu!

Udostępnij:

Powiązane posty: