20 stycznia 2016

Najlepsza piątka pisarzy powieści kryminalnych - cz.I pisarze zagraniczni


Agatha Christie

Kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem literackim. Na co dzień wolę czytać książki bardziej skłaniające do refleksji lub takie, z których można czerpać konkretną wiedzę np. na temat jakiegoś kraju lub kultury. Dlatego zazwyczaj wybieram książki podróżnicze, biografie lub powieści. Jednak, jak każdy, czasem mam ochotę się oderwać i przetrawić coś lżejszego. Wtedy kryminał jest idealny – ale oczywiście nie każdy. Bo wykombinowanie dobrej zbrodni, to również sztuka i niewielu jej podołało. Poniżej lista tych autorów, po których naprawdę warto sięgnąć – część pierwsza – pisarze 
zagraniczni.


Agatha Christie

Herkules Poirot
Herkules Poirot
Królowa. Jeżeli myślimy "kryminał", mamy na myśli właśnie ją. Stworzyła jednego z najpopularniejszych detektywów wszech czasów - Herkulesa Poirot, błyskotliwego Belga z wąsem tak ogromnym, jak jego ego.  Równie często w książkach Christie pojawia się inteligentna staruszka – panna Marple, która choć trochę staroświecka, jest niezwykle dobroduszna. Nie dajcie się jednak zwieść – pod jej siwą czupryną ukryty jest przenikliwy umysł, który niejednego mordercę zaprowadził za kratki. Agatha Christie to mistrzyni „zagadki zamkniętego pokoju” – mojego ulubionego rodzaju łamigłówki. Właściwie wszystkie jej powieści detektywistyczne skonstruowane są w ten sam sposób – ktoś zostaje zamordowany a my mamy ograniczoną liczbę podejrzanych. Razem z przedstawicielem prawa zbieramy fakty i sami możemy się bawić w zgaduj zgadulę. Minusem jest to, że po przeczytaniu 10 czy 15 książek, w końcu zauważamy pewne schematy, którymi kieruje się autorka i od początku domyślamy się rozwiązania – a wtedy te książki trochę tracą urok. Najlepsze książki Christie to moim zdaniem: „Morderstwo w Orient Expressie”, „Karty na stół” i „10. Murzynków”. Warto przeczytać również jej "Autobiografię". Do słabszych należą powieści obyczajowe, np.: „Róża i Cis”.
Sama autorka była równie niebanalną osobą jak bohaterowie jej książek. Czy wiecie, że pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach... zaginęła bez wieści? Jeżeli jesteście ciekawi, co się za tym kryło, zerknijcie tutaj. 

Panna Marple
Panna Marple


Jo Nesbo


Harry Hole
Harry Hole
Kryminały skandynawskie robią obecnie furorę. Nie wiem, czy jest to kwestia ponurego klimatu Europy północnej, czy specyficznej mentalności Szwedów i Norwegów, w każdym razie  - na pewno pisanie o makabrycznych mordach idzie im świetnie. Wśród wielu pisarzy Jo Nesbo zasługuje na szczególną uwagę – jest po prostu najlepszy.  Głównym bohaterem jego powieści jest Harry Hole – enfant terrible norweskiej policji. W kolejnych książkach śledzimy kilka lat życia tego policjanta, dlatego warto czytać całą serię w kolejności, w jakiej została napisana, inaczej popsujemy sobie zabawę. Ok, przyznaję,  Nesbo jest nierówny, rozkręca się dopiero po kilku książkach, ale nie zrażajcie się „Człowiekiem nietoperzem” tylko pójdźcie dalej a znajdziecie prawdziwe skarby. Książki jak: „Pierwszy śnieg”, „Pentagram” czy „Trzeci klucz” czyta się w wypiekami na twarzy wstrzymując oddech. A „Policja”  - ostatnia i moim zdaniem najlepsza z całej serii wręcz doprowadza do palpitacji. Poza serią o Harrym Hole autor popełnił również kilka innych książek – dają radę, chociaż to już nie są powieści detektywistyczne przez duże „D”. Okazuje się, że sam autor jest równie interesujący, jak jego powieści. Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o tym pisarzu, zerknijcie tu. 


Camilla Läckberg


Ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ja akurat należę do licznej grupy fanów jej sagi. Na książki Läckberg składają się zawsze trzy przeplatające się ze sobą wątki:
  •   wątek obyczajowy, który jak na sagę kryminalną jest bardzo rozbudowany (to częsty zarzut tych, którzy za opowieściami z Fjalbacki nie przepadają) – opisane są tu perypetie Eriki, jej męża Patrika i ich rodziny
  • wątek zbrodni – czyli śledztwo prowadzone przez Patrika i jego kolegów z wydziału oraz przez Erikę. Moim zdaniem to niestety najsłabszy element tych książek.
  •  wątek historyczny, w którym cofamy się wiele lat aby poznać dzieciństwo mordercy (nie poznając jednak jego tożsamości). Pomaga to zrozumieć psychikę i motywy działania późniejszych zbrodniarzy. Osobiście najbardziej lubię właśnie tę część powieści.

Dla fanów typowych kryminałów Läckberg może wydawać się nieco mdła a główny bohater – Patrik, to z pewnością najnudniejszy książkowy policjant na świecie. Dla mnie jednak wątek obyczajowy jest opisany w interesujący sposób, polubiłam bohaterów i czyta mi się te książki przyjemnie.

Erica Falk
Fjalbacka


Simon Beckett

Tym razem nie policjant, detektyw czy dziennikarz – w serii Simona Becketta rolę obrońcy sprawiedliwości pełni patolog sądowy, dzięki czemu zyskujemy zupełnie inne niż w pozostałych książkach spojrzenie na dochodzenie.  Jest to literatura mroczna, a opisy tam zawarte, z racji zawodu głównego bohatera są często dość obrzydliwe. Jeżeli jednak nie straszne Wam glisty czy inne robactwo, warto sięgnąć po te książki. Seria składa się z 4 książek – powinno się je czytać po kolei, ponieważ często w późniejszych częściach zdradzane jest nazwisko morderców z poprzednich części. Ja osobiście najbardziej lubię drugi tom pt: "Zapisane w kościach", w którym David Hunter identyfikuje ofiarę zbrodni tylko na podstawie popiołów, jakie zostały z jej ciała i kilku kości. Fascynujące. W sumie to bardziej seria thrillerów niż kryminałów, ale myślę, że przypadnie do gustu również fanom Agathy Christie. Książki Simona Becketta spoza serii o Davidzie Hunterze również trzymają poziom i warto po nie sięgnąć.

Stieg Larsson

Saga Millenium
Lisbeth Salander

Autor genialnej sagi Millenium, któremu niestety nie było dane doczekać sukcesu własnego dzieła. To tylko trzy książki, każda kolejna coraz lepsza (koniecznie trzeba przeczytać je po kolei). Główna bohaterka to hakerka Lisbeth Salander, której pomaga dziennikarz Michael Blomkvist. O ile pierwsza część to typowy kryminał, kolejne dwie mają o wiele więcej wątków sensacyjnych, dzięki którym powieść staje się jeszcze ciekawsza. Jeżeli chodzi o ten gatunek, to jest to moim zdaniem już klasyka. Fantastyczne postaci, wartka akcja, duże napięcie. Genialne.
W zeszłym roku David Lagercrantz zdecydował się podpiąć pod sukces Millenium i dopisać kolejną część pt: „Co nas nie zabije”.  Niby jest ok i wszystko na swoim miejscu, ale jednak to nie to samo.

Uff, koniec. Pewnie niektórych z Was dziwi brak np. Arthura Conan Doyle’a, ale szczerze mówiąc Sherlock jest tak arogancki i mało sympatyczny, że nie lubię czytać o jego przygodach. Wolę filmy. Choć oczywiście przynajmniej jedną książkę z jego przygodami warto przeczytać i samemu się przekonać (polecam "Psa Baskerville’ów" , to najlepsza sprawa Holmesa i Watsona).


Zgadzacie się z moimi rekomendacjami? A może kogoś na tej liście brakuje? Dajcie znać.  
W najbliższym czasie część druga – pisarze rodzimi.  


23 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkich autorów, których wymieniłaś, znam doskonale i uwielbiam. Kryminały to mój ulubiony gatunek jeżeli chodzi o książki i czytam właściwie wszystko co mi wpadnie w ręce. Agatha to królowa, to niezaprzeczalny fakt! ,,Nie było już nikogo" czyli ,,10 murzynków" to moja ulubiona, Camilli Lackberg przeczytałam już prawie całą serię o Erice i Patriku. Ja akurat uwielbiam tą parę i nie uważam za nudną. Sagę Larssona oczywiście też przeczytałam i nie dziwię się dlaczego robi taką furorę. Bardziej jednak przypały mi do gustu chyba nawet książki Becketta, te przeczytałam wszystkie i jeżeli chodzi o kryminały to uważam, że naprawdę to topowy poziom. Obecnie skłaniam się również ku połączeniu kryminałów z motywami sensacyjnymi czy thrillerami i tutaj polecam medyczne te od Tess Gerritsen, jej książki według mnie wciągają jak żadne inne. Z kolei parę dni temu wypożyczyłam swoją pierwszą książkę od Kavy i ciekawa jestem jak jej twórczość przypadnie mi do gustu, a słyszałam same pochlebne opinie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój ranking przypadł Ci do gustu :) Erica i Patrik są po prostu taką wzorową parą, w porównaniu z innymi detektywami, którzy mają swoje za uszami, są po prostu normalni. Może faktycznie "nudni" to nie najlepsze określenie. Tess Gerritsen nie znam, dzięki za inspirację! A co do Kavy, to mnie bardzo zawiodła. Zerknij tutaj: http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com/2015/12/ksiazkowe-oczarowania-i-rozczarowania.html - w moim zeszłorocznym rankingu uplasowała się nisko i chyba już po nią nie sięgnę.

      Usuń
    2. Erika i Patrick sa super bo maja blizniaki ;-)

      Usuń
    3. hahaha :D no tak, to ich niezaprzeczalna zaleta ;-)

      Usuń
    4. Ja jestem totalna fanka Agathy, ale rowniez Tess Gerritsen. Bardzo polecam, czytalam wszystkie jej ksiazki w oryginale,I potwierdzam, dla mnie bardzo wciagajace, choc to moze nie klasycznie rozumiane kryminaly. Troche podobny klimat do Harlana Cobena, po ktorego tez lubie siegac, kiedy mam ochote na lzejsza lekture :)

      Usuń
    5. Cobena też lubię, on zawsze zaczyna od jakiegoś trzęsienia ziemi :) fajna sensacja. W takim razie Tess Gerritsen też pewnie mi się spodoba :)

      Usuń
    6. Musisz, naprawdę musisz koniecznie zapoznać się z Gerritsen. Przede wszystkim cykl Rizzoli&Isles. Pierwsza część to Chirurg, potem Skalpel i tak kolejnych dziewięć. :D Wciąga tak, że nie można zaprzestać czytać, jedne z lepszych kryminałów w moim życiu. :-)

      Usuń
  3. Bardzo lubię kryminały więc nie wiem jak to się stało ze nie czytałam nic Becketta - jeśli masz na półce to chętnie kiedyś pożyczkę :-) Agathe namiętnie wyczytałam w podstawówce, w ostatnich latach zdecydowanie na mojej półce królował kryminał skandynawski z Camillą i Jo na czele :-) także ufam że i Beckett mi się spodoba skoro zgadzamy się co do pozostałych "pozycji obowiązkowych" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz Kindle? Bo Becketta mam niestety tylko w tej formie. Papierowy, który czytałam był pożyczony :(

      Usuń
    2. OOO to ja Becketta poproszę

      Usuń
  4. Bardzo lubię kryminały więc nie wiem jak to się stało ze nie czytałam nic Becketta - jeśli masz na półce to chętnie kiedyś pożyczkę :-) Agathe namiętnie wyczytałam w podstawówce, w ostatnich latach zdecydowanie na mojej półce królował kryminał skandynawski z Camillą i Jo na czele :-) także ufam że i Beckett mi się spodoba skoro zgadzamy się co do pozostałych "pozycji obowiązkowych" :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubie kryminały, szczególnie te w starym stylu dlatego zgadzam się w stu procentach z numerem jeden:) Z jej typowych powieści i opowiadań do najlepszych zaliczyłabym też Niedziele na wsi i Pułapkę na myszy - jest to moim zdaniem genialne opowiadanie, do dziś w Londynie wystawiana jest sztuka na jego podstawie. A jeżeli chodzi o mniej sztampowe, wychodzące poza schemat o którym pisałaś, nie wiem czy znasz, polecam Mężczyznę w brązowym garniturze, książka z pogranicza kryminału i powieści podróżniczo-przygodowej oraz Noc i ciemność, zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło mimo, że sięgając po tą książke miałam już za sobą kilka jej powieści. Jeżeli chodzi o napisane przez nią powieści obyczajowe, czytałam tylko jedną Chleb Olbrzyma i podobała mi się bardzo, moim zdaniem wciągająca i głęboka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedziela na wsi - świetne. Mężczyzna w brązowym garniturze i Pułapka na myszy również. Chleb Olbrzyma jeszcze przede mną, dzięki za rekomendację.

      Usuń
    2. W ogole, do wszystkich fanow Agathy Christie, jak ktos bedzie kiedys w Londynie I chcialby milo spedzic wieczor, polecam na wybranie sie na sztuke Pulapka na myszy, ktora jest obecnie najdluzej nieprzerwanie wystawiana sztuka w historii teatru, 64. rok z rzedu. Sam teatr jest przy Soho, mega klimatyczny, bardzo polecam!:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję,że niedługo będzie okazja :) Dzięki za polecenie!

      Usuń
  6. Bardzo podobała mi się "Chemia śmierci" Becketta. Również polecam Tess Gerritsen :) Pozdrawiam :)

    http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kryminały sa fajną pozycją....tylko ja nie mogę czytać ich ciągiem. Tzn jak siegam po jakiegoś autora i wpadam w zachwyt nad pierwsz czy druga książką to kolejna mnie rozczarowuje. Niestety mam takie wrazenie ze kazdy autor w podobny sposób buduje napięcie w swojej książce i w podobny sposób "chowa" mordercę .... lubię zgadywać kto jest tym złym a jak udaje mi się to jestem rozczarowana. Dlatego juz nie czytam ksiazek jednego autora jednej po drugiej tylko robię przerwy, żeby jednak być zaskoczona rozwiązaniem :-) czekam na polskich pisarzy, tych zagranicznych znam, ciekawe co w polskich wymyślisz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie czytam ciągiem żadnego cyklu, męczyłabym się :) dokładnie wiem o czym mówisz

      Usuń