13 lutego 2016

Banksy - współczesny Don Kichot


Wyjście przez sklep z pamiątkami

Wyjście przez sklep z pamiątkami


Reżyseria:  Banksy
Gatunek:    Komedia dokumentalna














Wyjście przez sklep z pamiątkami
Graffiti w Strefie Gazy

Nikt nie wie, jak się naprawdę nazywa, jak wygląda, skąd pochodzi ani nawet ile ma lat. A jednak jego prace zna prawie każdy. Panie, panowie, oto Banksy – mistrz street artu.  To naprawdę niezwykłe, ale w obecnym świecie, kiedy prawie każdy życiorys możemy poznać wpisując w Google odpowiednie zapytanie, jemu udało się zachować anonimowość. Tworzy rzeczy ważne i zaangażowane (jak np. seria graffiti w Strefie Gazy) lub totalnie błahe, tylko dla zabawy (jak np. napis w zoo w klatce ze słoniami „Keeper smells – Boring Boring Boring” (Dozorca Śmierdzi – Nuda nuda nuda”). Jedno jest pewno – wszystko czego się dotknie zmienia się złoto. Nic więc dziwnego, że film w jego reżyserii  - „Wyjście przez sklep z pamiątkami” – to prawdziwy majstersztyk.




Oglądając „Wyjście…” miałam wrażenie, że oglądam dwa filmy – pierwszy to o dokument o irytującym sprzedawcy, który nieudolnie stara się nakręcić cokolwiek o sztuce ulicy. Tworzy setki godzin nagrań bez żadnego ładu i składu, nie oglądając nawet tego, co powstało. W pewnym momencie akcja całkowicie skręca i otrzymujemy drugi film – sprzedawca zmienia się w Mr Brainwash i sam postanawia  kreować sztukę. Film stawia wiele pytań - czy ktoś, kto chce być niekomercyjnym artystą może sprzedawać swoje dzieła za ogromne pieniądze? Jak wśród współczesnych talentów rozpoznać, co naprawdę jest wartościowe a co jest zwykłym bublem?  Obraz Banksy’ego jest prześwietny - zrobiony lekko, z humorem i dystansem. Spodoba się nawet tym, którzy za filmami dokumentalnymi nie przepadają.


Wyjście przez sklep z pamiątkamiWciąż nie jesteście przekonani? To poznajcie najnowszy projekt tego niezwykłego artysty: Dismaland. To przedziwna, mroczna kraina stworzona w 2015 roku na przekór wszystkim przesłodzonym parkom rozrywki. Można było tam znaleźć rozbitą karocę Kopciuszka czy też na wpół spalone bilbordy z radosną Myszką Miki. Projekt był tymczasowy, więc tym bardziej bilety rozchodziły się jak świeże bułeczki. Przez 12 tygodni miejsce to odwiedziło około 300 tysięcy osób. Oprócz projektów będących po prostu żartem z Disneyowskiego kiczu można tam było zobaczyć instalacje zaangażowane – np. łódkę przedstawiająca stłoczonych uchodźców. Jakby tego było mało, po zamknięciu parku przestawione litery logo  - Dismal Aid, czyli „posępna/fatalna pomoc” -  pojawiły się w obozie dla uchodźców we francuskim Calais. Z resztek parku antyrozrywki zbudowano baraki, do których przeprowadzili się imigranci.  A wszystko to, za sprawą jednego, anonimowego człowieka, który przy pomocy odrobiny farby stara się nauczyć nas wrażliwości i szerszego spojrzenia na świat. To jak, obejrzycie jego film? 

2 komentarze:

  1. Banksy to mój ulubiony artysta współczesny ;) bardzo trafne graffiti, przemyślane akcje, prowokacje, i tajemnica: kim naprawdę jest? Miło, że ktoś go docenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Do mnie chyba właśnie jego graffiti przemawiają najbardziej. Inteligentny komentarz rzeczywistości.

      Usuń